Bez zezwolenia - Kathryn Fox

środa, 18 listopada 2009


Może i jest to numer 1 w Australii. Mojego serca ta książka nie podbiła. Fakt, że dotyka trudnego tematu, bo fabuła opiera się na pracy patologa badającego kobiety-ofiary gwałtów. Ale jest to książka sensacyjna, a nie dokumentalna. Da się przeczytać, ale nie jest to mistrzostwo.

W powieści było niezbyt dużo bohaterów, ale ja nie mogłam się połapać w nazwiskach i zapamiętać kto jest kim. Ale tak naprawdę skupić się należało na głównej bohaterce - Anyi Crichton, lekarce medycyny sądowej. To ona próbuje rozwikłać zagadkę seryjnego gwałciciela i być może mordercy. Niezbyt błyskotliwa opowieść. W jakiś sposób może wyróżniać ją jedynie to, że dotyczy właśnie przestępstw na tle seksualnym.

Ale to, co mną najbardziej wstrząsnęło, to...korekta... A raczej wrażenie, że nie było jej zbyt wiele. Czytałam wydanie VIZJA PRESS&IT z 2006 roku. Nie mogę im darować, że pozwolili na pojawienie się w tekście słów o mniej więcej takim brzmieniu: "czy to mnie przypadnie odgrywanie roli Judasza Iskariota?". ISKARIOTY.

Nie polecam jeśli ktoś chce się zrelaksować. Pozycja dla tych, którzy przeczytali już wszystkie lepsze książki sensacyjne.
Share /

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo