Prawdopodobnie nigdy nie sięgnęłabym po Kolej podziemną gdyby nie mój mąż grający w Fallout 4… I niech ktoś mi powie, że gry nie mają waloru edukacyjnego!

Stulecie - Herbjørg Wassmo

czwartek, 24 sierpnia 2017


Czasem tak mnie nachodzi, żeby przeczytać coś obyczajowego, ale co mnie nie znudzi swoją słodką obyczajowością. Kiedy akcja powieści toczy się w północnej Norwegii, za kołem podbiegunowym, w XIX-wiecznej społeczności rybackiej, słodka obyczajowość jest ostatnim co przychodzi na myśl.


Żyjemy w niespokojnych czasach, w których spora doza nienawiści koncentruje się na najliczniej odwiedzanej przez turystów stolicy świata - Paryżu. Byłam w tym mieście tylko raz, ale bardzo chciałabym tam wrócić - i może powinnam, pomimo strachu, bo jeżeli pozwolimy, żeby zawładnął nami lęk, to tak jakbyśmy od razu wywiesili białą flagę i poddali się terrorowi.


Ile to razy słyszałam o dobrym wojaku Szwejku… Aż w końcu postanowiłam zapoznać się z ową personą uznając, że jest to kawał historii europejskiej literatury. Pewnego razu w moje ręce wpadł ebook - nowe tłumaczenie tej czeskiej powieści - i już nie było wyjścia.

Ostatni kontynent - Terry Pratchett

niedziela, 2 października 2016


Wygląda na to, że trzeba wyruszyć na wyprawę* poszukiwawczo-ratunkową, bo najwyraźniej gdzieś zagubił się wykładowca geografii. Zatem większość ciała pedagogicznego Niewidocznego Uniwersytetu zmuszona jest wygrzewać się w słońcu i pić drinki z palemką, bo czego nie robi się dla kolegi profesora… Nawet jeżeli okaże się, że podróż odbywa się nie tylko w przestrzeni, ale również w czasie…


Ciągnie mnie trochę do tej Fjällbacki, nic na to nie poradzę, ale patrząc na częstotliwość mojego sięgania po książki Läckberg - średnio raz w roku - jeszcze trochę mi się zejdzie zanim przeczytam całą serię.

Koralina - Neil Gaiman

niedziela, 31 lipca 2016


Od ostatniego tekstu minęło tyle czasu, że aż mi głupio. Cały czas coś czytam, nawet po dwie książki jednocześnie, bo jedną, przeważnie papierową, czytam w domu, a drugą, w wersji elektronicznej, zapełniam sobie czas podczas powrotu tramwajem z pracy (choć teraz będzie tego tramwajowego czasu mniej, bo do jednej pracy zaczęłam jeździć samochodem). Niestety we wszystkich obowiązkach domowo-zawodowych i popracowym zmęczeniu przestało mi się już mieścić pisanie o zaliczonych lekturach - nie będę pisać, że teraz postaram się coś zmienić, bo wcale nie jestem o tym przekonana. Grunt, że dzisiaj usiadłam przed pustą kartką i spróbuję sobie przypomnieć swoje wrażenia z przeczytanej jakiś czas temu Koraliny. A zatem…

Witajcie po drugiej stronie lustra… A nie, to nie ta bajka…

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo