Myślę, że nie ma osoby, która nie znałaby utworu "Je t'aime... moi non plus". Nawet jeżeli nie kojarzycie po tytule to i tak na pewno znacie. Człowiek, który ten utwór stworzył we Francji był wielką gwiazdą, był też wielkim ekscentrykiem, ale mówią, że geniusz idzie w parze z szaleństwem.

Sylvie Simmons postanowiła opisać życie muzyka (aktora, reżysera, tekściarza) niemal rok po roku. Co stworzył, dla kogo, jak to zostało przyjęte, a w tle toczące się życie prywatne i kolejne kobiety - wśród nich chyba ta najważniejsza, angielska aktorka, Jane Birkin. Właściwie książkę można podzielić na trzy części: okres przed Jane, 12 lat z nią i czas po niej, będący na dobrą sprawę równią pochyłą, po której staczał się Serge. Ale, bez względu na to, co mówił, to nie przez nią się staczał. Myślę, że tak czy inaczej w jakiś sposób dążył do dna.


Trociny - Krzysztof Varga

poniedziałek, 27 maja 2013

"W dniu, w którym umarła Amy Winehouse, miałem potężną biegunkę."*

Bardzo mi się to zdanie podoba, dlatego ono dzisiaj otwiera poniższy tekst.

Nie wiem jak Wy, ale ja czasem nienawidzę świata. Mam ochotę go podpalić i obserwować jak trawią go płomienie. Najpierw nieśmiałe, potem szalejące, a na koniec znowu mniejsze - jakby nasycone po obfitym obiedzie (lubię czasem takie pretensjonalne metafory ;) ).


Hipokryzja mediów

piątek, 17 maja 2013

Dzisiaj nietypowo, bo sam filmik, do tego nie mój ;) Jednakowoż zgadzam się z jego przekazem, więc pokazuję. Polecam też przeczytać (bezpośrednio pod filmem, na yt) opis.



Po moim ostatnim hejterstwie wracam do korzeni. Czyli czas na kolejną opinię o kolejnej przeczytanej książce.

Scarborough, lipiec 2008, w parku dochodzi do morderstwa młodej dziewczyny. Ta sama okolica, październik tego samego roku, za miastem w tajemniczych okolicznościach ginie starsza kobieta. Czy te dwie zbrodnie coś ze sobą łączy? Z pewnością komisarz Valerie Almond będzie próbowała to sprawdzić, bo bardzo zależy jej na rozwiązaniu zagadek. Jeżeli jej się nie uda, śledztwo przejmie "góra". Również wnuczka zamordowanej starszej pani chce się dowiedzieć co się właściwie stało. A gdzieś w tle majaczy drugie dziecko.



Kadr z filmu "Fahrenheit 451" (reż. François Truffaut)

Do niedawna żyłam sobie w przekonaniu, że blogerzy książkowi i ich blogosfera to taka totalna nisza, do której nikt nie zagląda oprócz nich samych - tak wynikało również z moich badań przeprowadzonych do pracy magisterskiej w zeszłym roku. Choć odbiorcy blogów (wszystkich) dzielą się między innymi na aktywnych i pasywnych, czyli takich, którzy zostawiają komentarze i ich nie zostawiają, to nie mając dostępu do statystyk, nie mogłam sprawdzić jak dużo tych drugich przewija się przez blogi.


Eryk - Terry Pratchett

czwartek, 9 maja 2013


Lektura na jeden wieczór (lub dzień). Na początku długiego weekendu majowego pomyślałam, że mam ochotę przeczytać coś Pratchetta, bo dawno do niczego jego autorstwa nie sięgałam. Podeszłam do stosu książek, które czekają na nowy regał (już niedługo!), wybrałam Eryka i zaczęłam czytać. Skończyłam zanim zrobiło się ciemno. W międzyczasie zrobiłam obiad i w Internecie poczytałam trochę na temat Fausta oraz Boskiej Komedii.


Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo