
Tak to jest. Człowiek kupi, a potem wypada przeczytać. Przeczytałam.
Na początku nawet całkiem mi się spodobało, ten klimat peerelowskiej Warszawy z domieszką sf. Pomysł wydał mi się ciekawy i czekałam co z tego wyniknie. Co dostajemy w ramach tego pomysłu? Bohatera, Tomasza Szczepańskiego, wpisującego się w charakterystykę kryminałów noir, miasto spowite mgłą, a do tego artefakty należące do obcych ras. Jest ciekawie?