Paryż - Edward Rutherfurd

wtorek, 2 maja 2017


Żyjemy w niespokojnych czasach, w których spora doza nienawiści koncentruje się na najliczniej odwiedzanej przez turystów stolicy świata - Paryżu. Byłam w tym mieście tylko raz, ale bardzo chciałabym tam wrócić - i może powinnam, pomimo strachu, bo jeżeli pozwolimy, żeby zawładnął nami lęk, to tak jakbyśmy od razu wywiesili białą flagę i poddali się terrorowi.

Historia, którą opowiada nam Edward Rutherfurd, w większości toczy się w drugiej połowie XIX w. i w pierwszej połowie XX w., ale autor wielokrotnie zabiera nas do czasów wcześniejszych kiedy to przodkowie głównych bohaterów, na tle ważnych wydarzeń historycznych kształtujących współczesny Paryż i całą Francję, przeżywają swoje dramaty i radości. Śledząc losy rodziny Gascon, Blanchard, de Cygne, Renard czy Le Sourd cofamy się do XV, a nawet do XIII wieku, w którym Paryż zaczął się szybko rozwijać. Bohaterowie pracują przy budowie Statuy Wolności oraz wieży Eiffla, obserwują upadek zakonu Templariuszy, uczestniczą w nocy św. Bartłomieja, a także biorą udział w Wielkiej Rewolucji Francuskiej oraz w I i w II wojnie światowej. A autor tak prowadzi narrację, aby przez wieki historie stworzonych przezeń rodów wciąż mogły się ze sobą krzyżować.


Nie sposób napisać o wszystkim, co na kartach powieści Paryż się znalazło.
To fascynująca proza mimochodem wplatająca historię miasta w wydarzenia z życia bohaterów. A może na odwrót? Całość wciągnęła mnie na długie godziny - tak, że odkładając książkę wciąż byłam myślami te 1500 km od domu. Czułam, że ta książka może mi się spodobać i tym razem się nie zawiodłam. To wszystko sprawia, że bardzo chciałabym Wam Paryż polecić - szczególnie jeśli lubicie na długo zatapiać się w świecie powieści i nie jest Wam straszne niemal 1000 stron tejże.

Wyborna mapa miasta, na której nic nie widać
PS. Wiem, że bardzo długo milczałam na blogu, ale codzienne obowiązki zaczęły mnie przytłaczać i musiałam z czegoś zrezygnować. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wrócić do blogowania, choć pewnie nie będzie to zbyt regularne. Póki co, można mnie obserwować na Twitterze lub Instagramie (linki w stopce na dole lub na górze strony).
Share /

2 komentarze

  1. Mam tę książkę też w formie ebooka. Pamiętam, że jak wyszła to od razu rzuciłam się do księgarni internetowej, aby ją kupować i tak sobie od tamtej pory leży. Miałam nadzieję, że w między czasie uda mi się odwiedzić Paryż, bo takie miałam plany (zresztą dosyć zaawansowane), ale przerwały je właśnie paryskie zdarzenia. Niestety byłam już kiedyś w podobnej sytuacji (stan wojenny wprowadzony w Egipcie, gdzie byłam na wakacjach i zamachy, ataki wojska etc.) i przyznam, że nie chciałabym już nigdy więcej znaleźć się w takich okolicznościach, dlatego niestety bardzo rozważnie planuję swoje wyjazdy i na razie Paryż musi poczekać.

    W między czasie wyszedł jeszcze "Nowy Jork" (który dostałam pod choinkę) oraz "Londyn", a ten czytnikowy "Paryż" wciąż czeka. Może wreszcie w to lato uda mi się tam, chociaż literacko, zawędrować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie "Londyn" już zakupiony czeka na swoją kolej, ale mam jeszcze tyle innych książek czekających dłużej, że chyba na razie się nie zmieści w planach czytelniczych ;)

      Usuń

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo