Hańba - J. M. Coetzee

sobota, 6 marca 2010


Czy można żyć z piętnem hańby? Jak wygląda takie życie? Czy w człowieku coś się zmienia? Czy jest różnica między hańbą, którą sami na siebie sprowadziliśmy, a tą, której nie jesteśmy winni, a jednak się pojawiła?

David Lurie to wykładowca Politechniki Kapsztadzkiej (Wydział Komunikacji Społecznej). Taki sobie wykładowca. Nie potrafi zainteresować studentów swoimi wykładami dotyczącymi poezji. Ma 52 lata, córkę mieszkającą w zupełnie innym rejonie RPA i dwa nieudane małżeństwa za sobą. Kobiecego ciepła szuka w ramionach prostytutek. Oraz w ramionach swojej studentki. A to nieuchronnie prowadzi do hańby.

Opowieść ma świetny rytm, nie ma tu ani jednego zbędnego słowa, a narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym. Coetzee porusza nie tylko problem molestowania na uczelni, ale także to, co pozostało po segregacji rasowej, polityce apartheidu w RPA. Są miejsca, w których biali nie powinni czuć się bezpiecznie i czarni w każdej chwili mogą im o tym przypomnieć.

Coetzee tak naprawdę nic nie wyjaśnia. Pozostawia symboliczne zakończenie, które każdy może interpretować jak zechce.
Share /

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo