Stos #4

środa, 13 czerwca 2012

Mało mnie ostatnio w blogosferze, ale tylko jeśli chodzi o "twórczość". Wasze blogi odwiedzam regularnie - tym regularniej, im więcej muszę się uczyć. Prawdę mówiąc, został mi jeszcze tylko jeden egzamin, ale naprawdę ważny - egzamin magisterski ;) Zatem jeszcze 2 tygodnie muszę spędzić na nauce, a potem kolejne wyzwania ;)

Póki co nastąpi prezentacja książek, które cierpliwie czekają aż będę miała trochę więcej czasu. Z poprzedniego stosu prawie wszystko udało mi się przeczytać (czytam jeszcze Karpowicza), zobaczymy jak będzie z tym. Tym razem od góry:

- Małgorzata Kalicińska, Widok z mojego okna. Przepisy nie tylko na życie - nie czytałam niczego autorstwa Kalicińskiej (poza felietonami), a ta książka była dodatkiem do Bluszcza;

- Carlos Ruiz Zafón, Więzień nieba - mam na koncie (i na półce) dwie wcześniejsze książki z serii Cmentarza Zapomnianych Książek, więc chciałabym się przekonać co jeszcze Zafón wymyślił w tym temacie. Boję się, że się zawiodę;

- Carlos Ruiz Zafón, Światła września - no cóż, generalnie przeczytałam do tej pory wszystkie powieści Zafóna, które wyszły po polsku, więc chyba nie dziwi obecność i tej na mojej półce. Wahałam się jednak czy ją kupić, ostatecznie zrobiłam to pod wpływem impulsu stojąc w kolejce do kasy w Empiku;

- Umberto Eco, Wymyślanie wrogów i inne teksty okolicznościowe - prezent na Dzień Kobiet, wybrany trochę pod wpływem zajęć, na które chodziłam w semestrze zimowym, a o których wspominałam przy okazji "Cmentarza w Pradze";

- Janina Bauman, Nigdzie na ziemi. Powroty. Opowiadania - nagroda w konkursie na LCz, Janina Bauman to żona bardzo znanego polskiego socjologa i filozofa, Zygmunta Baumana (polecam jego twórczość);

- Agnieszka Osiecka, Czytadła. Gawędy o lekturach - kupiłam tę książkę w jakiejś promocji w księgarni internetowej, być może z jakimś Grouponem, zobaczymy czy eseje Osieckiej mi się spodobają;

- pod książką Osieckiej leży moja praca magisterska (miękka oprawa, druk dwustronny - wymagania dziekanatu), którą też muszę przeczytać (i to najszybciej ze wszystkich tych pozycji);

- na pierwszym planie, lekko rozmazany, czerwcowy Bluszcz, którego jeszcze nie zdążyłam przeczytać, ale coś tam przejrzałam.

To teraz zmykam do nauki ;)
Share /

8 komentarzy

  1. powodzenia na egzaminie, już po stwierdzisz,że wcale nie było tak strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby Twoje słowa okazały się prorocze ;) Dziękuję (nie jestem przesądna) :)

      Usuń
  2. Egzaminy magisterskie są najłatwiejsze i najsympatyczniejsze ze wszystkich egzaminów na studiach :) zwłaszcza, jeżeli masz fajnych promotora i recenzenta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez względu na to co napiszecie i tak będę się stresować ;P Głównie tym ile muszę się nauczyć i jak mało czasu mi zostało. Poza tym egzaminu licencjackiego nie wspominam jakoś specjalnie pozytywnie (ale negatywnie tez nie, po prostu neutralnie), a w międzyczasie zmieniłam uczelnię, więc nie wiem czego się spodziewać ;) No i recenzenta jeszcze nie znam.

      Usuń
  3. Pwoodzenia z pracą magisterską w takim razie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny stosik i życzę powodzenia.:D

    OdpowiedzUsuń

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo