Mało mnie ostatnio w blogosferze, ale tylko jeśli chodzi o "twórczość". Wasze blogi odwiedzam regularnie - tym regularniej, im więcej muszę się uczyć. Prawdę mówiąc, został mi jeszcze tylko jeden egzamin, ale naprawdę ważny - egzamin magisterski ;) Zatem jeszcze 2 tygodnie muszę spędzić na nauce, a potem kolejne wyzwania ;)
eseje
historia
literatura polska
Polska
Sięgając po ten tytuł myślałam, że sięgam po jakąś przygodową książkę dla młodzieży. Nie wiem skąd we mnie takie, jak się okazało, zupełnie niesłuszne przekonanie.
Jerzy Piechowski zabiera nas w podróż przez historię (głównie) Polski, a pretekstem do snucia opowieści stają się monety, a później miedzioryty, akwarele itp. Zaczynamy od monety krzyżowej (denar Wenedów) pochodzącej z wczesnego średniowiecza, a kończymy na pierwszych papierowych banknotach z czasów Tadeusza Kościuszki. Wszystkie wymienione i opisane w książce numizmaty autor uczynił świadkami mniej lub bardziej znanych wydarzeń historycznych, o których mogłyby nam opowiedzieć gdyby potrafiły.
Jerzy Piechowski zabiera nas w podróż przez historię (głównie) Polski, a pretekstem do snucia opowieści stają się monety, a później miedzioryty, akwarele itp. Zaczynamy od monety krzyżowej (denar Wenedów) pochodzącej z wczesnego średniowiecza, a kończymy na pierwszych papierowych banknotach z czasów Tadeusza Kościuszki. Wszystkie wymienione i opisane w książce numizmaty autor uczynił świadkami mniej lub bardziej znanych wydarzeń historycznych, o których mogłyby nam opowiedzieć gdyby potrafiły.
eseje
Japonia
literatura polska
literatura współczesna
publicystyka literacka
Byłam tej książki bardzo ciekawa, ale mam wrażenie, że czytałam ją za długo. Czytałam, czytałam i nie mogłam skończyć. Chociaż z drugiej strony - dawkowałam sobie przyjemność płynącą z lektury.
A teraz do rzeczy. "Japoński wachlarz. Powroty" to poprawiona i wydana ponownie wersja książki, która nosiła taki sam tytuł, lecz pozbawiony "Powrotów". Joanna Bator, Polka, wykładowczyni na jednej z polskich uczelni, wybrała się do Japonii, ale nie na taką zwykłą wycieczkę. Ze zwykłej wycieczki nie napisałaby tak obszernego reportażu (właściwie to nie wiem czy jest to reportaż, ale o tym dalej). Wybrała się tam, żeby zamieszkać w Kraju Kwitnącej Wiśni (i pracować naukowo). Wyobraźcie sobie, że jedziecie na rok (albo dłużej) do kraju odległego nie tylko przestrzennie, ale też kulturowo, którego języka nie dane Wam było poznać, a angielski ma tam swoją specyficzną odmianę. No. To mniej więcej tak było z autorką książki.
A teraz do rzeczy. "Japoński wachlarz. Powroty" to poprawiona i wydana ponownie wersja książki, która nosiła taki sam tytuł, lecz pozbawiony "Powrotów". Joanna Bator, Polka, wykładowczyni na jednej z polskich uczelni, wybrała się do Japonii, ale nie na taką zwykłą wycieczkę. Ze zwykłej wycieczki nie napisałaby tak obszernego reportażu (właściwie to nie wiem czy jest to reportaż, ale o tym dalej). Wybrała się tam, żeby zamieszkać w Kraju Kwitnącej Wiśni (i pracować naukowo). Wyobraźcie sobie, że jedziecie na rok (albo dłużej) do kraju odległego nie tylko przestrzennie, ale też kulturowo, którego języka nie dane Wam było poznać, a angielski ma tam swoją specyficzną odmianę. No. To mniej więcej tak było z autorką książki.
[różności]
koncert
Łódź
muzyka
Początkowo koncert miał się odbyć 31 marca, ale Roguc (dla mniej zorientowanych: Piotr Rogucki - wokalista Comy) doznał poważnej kontuzji ręki i imprezę przeniesiono na 20 maja. I dobrze, chociaż szkoda, że na niedzielę.
Początkowo koncert miał się odbyć 31 marca, ale Roguc (dla mniej zorientowanych: Piotr Rogucki - wokalista Comy) doznał poważnej kontuzji ręki i imprezę przeniesiono na 20 maja. I dobrze, chociaż szkoda, że na niedzielę.
[różności]
Ostatnio naszła mnie myśl, że żeby wiedzieć czego się teraz słucha (w sensie 'jakiej muzyki') nie trzeba słuchać radia ani oglądać telewizji muzycznych. Wystarczy wsiąść do tramwaju lub autobusu. Można być pewnym, że prędzej czy później komuś telefon zagra najmodniejszy refren tego tygodnia, bo akurat dzwoni kumpel. Istnieje też opcja, że do wspomnianego tramwaju lub autobusu wsiądzie grupa młodzieńców słuchających muzyki z telefonu komórkowego i bardzo z siebie zadowolonych, że umilają innym podróżnym jakże nudną drogę z pracy / z uczelni / skądkolwiek do domu. Zdarzają się też przypadki, że mimo iż ktoś ma w uszach (lub na uszach - to zależy od modelu) słuchawki, ja słucham razem z nim (z nią) nawet jeśli nie mam akurat na to ochoty (bo np. czytam książkę lub podsłuchuję rozmowy innych podróżnych - tak, zdarza mi się, ale wiecie, studiuję socjologię ;) ).
Znacie to? Czy raczej jeździcie własnymi środkami lokomocji, w których sami dobieracie sobie muzykę i wspomniane sytuacje Was nie dotyczą? :)
Znacie to? Czy raczej jeździcie własnymi środkami lokomocji, w których sami dobieracie sobie muzykę i wspomniane sytuacje Was nie dotyczą? :)
[różności]
Jeszcze tylko wypiję kawę i biorę się do pracy.
Wiecie, że dzisiaj Władysław Stanisław Reymont obchodziłby 145-te urodziny? :)
(Wybaczcie słabą jakość zdjęcia, ale zrobiłam je telefonem.)
Wiecie, że dzisiaj Władysław Stanisław Reymont obchodziłby 145-te urodziny? :)
(Wybaczcie słabą jakość zdjęcia, ale zrobiłam je telefonem.)
[różności]
Wiecie jak strasznie dawno nie było u mnie [Słów kluczy]? No strasznie dawno. Dlatego pomyślałam, że może sprawdzę co tam w wyszukiwarkach piszczy - tak dla odprężenia od pisania pracy magisterskiej (więcej o tym mówię niż faktycznie piszę ;) ), matury, czy też nadmiaru wolnego w długi weekend :) Zapraszam (pisownia oryginalna):
Subskrybuj:
Posty (Atom)