audiobook
horror
klasyka
literatura amerykańska
opowiadania
sfilmowano
Czyta: Grzegorz Przybył
Długość: 53 min. (serio)
Czarny kot to zbiór trzech opowiadań: Czarny kot (zaskoczeni?), Beczka Amontillado oraz Zdradzieckie serce. Z każdego z nich wyziera groza w klasycznym wydaniu (czyli XIX-wiecznym) i chociaż na mnie już nie odniosły takiego skutku jaki pewnie był zamierzony, to i tak słuchałam z przyjemnością.
Ani po plecach, ani po innych organach nie przechodziły mi ciarki kiedy słuchałam o zbrodniach, do jakich zdolni są ludzie, oraz o ich motywach. Ale muszę przyznać, że w interpretacji Grzegorza Przybyła wszystko brzmiało niezwykle przekonująco. Naprawdę, wyjątkowo dobrze przeczytane opowiadania. Czułam emocje bohaterów i strasznie mi było przykro kiedy po pięćdziesięciu trzech minutach audiobook się skończył (akurat zdążyłam zrobić pulpeciki na obiad ;) ). Same opowiadania to wiecie, ktoś kogoś zabił w ten czy inny sposób, potem spróbował sprawę zatuszować (tzn. ukryć zwłoki) i udało mu się to albo nie. Klasyka - jak w życiu.
Ale nad lektorem będę piać z zachwytu, bo zasłużył. Może też historie były odpowiednie do tego, żeby je przedstawić bardziej teatralnie, bo po prostu miało to sens. Jak by nie było - warto posłuchać pana Przybyła.
A w ogóle to jestem zła na siebie, że piszę to dopiero dzisiaj, bo audiobooka słuchałam przed weekendem i wtedy miałam w głowie jakieś bardziej błyskotliwe uwagi na jego temat. Nauczka na przyszłość.
Share /
Czyta: Grzegorz Przybył
Długość: 53 min. (serio)
Czarny kot to zbiór trzech opowiadań: Czarny kot (zaskoczeni?), Beczka Amontillado oraz Zdradzieckie serce. Z każdego z nich wyziera groza w klasycznym wydaniu (czyli XIX-wiecznym) i chociaż na mnie już nie odniosły takiego skutku jaki pewnie był zamierzony, to i tak słuchałam z przyjemnością.
Ani po plecach, ani po innych organach nie przechodziły mi ciarki kiedy słuchałam o zbrodniach, do jakich zdolni są ludzie, oraz o ich motywach. Ale muszę przyznać, że w interpretacji Grzegorza Przybyła wszystko brzmiało niezwykle przekonująco. Naprawdę, wyjątkowo dobrze przeczytane opowiadania. Czułam emocje bohaterów i strasznie mi było przykro kiedy po pięćdziesięciu trzech minutach audiobook się skończył (akurat zdążyłam zrobić pulpeciki na obiad ;) ). Same opowiadania to wiecie, ktoś kogoś zabił w ten czy inny sposób, potem spróbował sprawę zatuszować (tzn. ukryć zwłoki) i udało mu się to albo nie. Klasyka - jak w życiu.
Ale nad lektorem będę piać z zachwytu, bo zasłużył. Może też historie były odpowiednie do tego, żeby je przedstawić bardziej teatralnie, bo po prostu miało to sens. Jak by nie było - warto posłuchać pana Przybyła.
A w ogóle to jestem zła na siebie, że piszę to dopiero dzisiaj, bo audiobooka słuchałam przed weekendem i wtedy miałam w głowie jakieś bardziej błyskotliwe uwagi na jego temat. Nauczka na przyszłość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mi się ta pozyacja podobała,krótka, bo krótka, ale przyjemna.
OdpowiedzUsuńMnie też się podobało ;)
UsuńMam tego audiobooka. Jak najdzie mnie ochota, to odsłucham ;)
OdpowiedzUsuńSłuszny plan :)
UsuńAudiobooki to nie dla mnie, nigdy nie mogę się skupić na słuchaniu.
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że nie będę mogła się skupić, ale okazuje się, że nie zawsze jest potrzebne skupienie na 100% ;) Chociaż jak w kryminale coś umknie to czasem chciałoby się wrócić do jakiegoś fragmentu ;)
Usuń