literatura amerykańska
sensacja
Amerykańskie czytadełko, które wciąga. Czyli spełnia podstawową rolę książki sensacyjnej. Powinno jeszcze trzymać w napięciu, ale z tym jakoś gorzej.
Głównym bohaterem jest doktor Alex Delaware, psycholog dziecięcy współpracujący także z policją. To nie jest pierwsza książka Kellermana, w której pojawia się Delaware, można go więc uznać za sztandarową postać w twórczości pisarza. Swoim działaniem wspomaga detektyw Petrę Connor oraz porucznika Mila Sturgisa. Tym razem chodzi o jego dawną pacjentkę, Tanyę, której matka wyjawia na łożu śmierci jakiś strzęp informacji o tym, co zrobiła. Nie wiadomo jednak co ani kiedy się to wydarzyło. Odgrzebywanie spraw z przeszłości może mieć duży wpływ na teraźniejszość. Mocno komplikuje to życie dziewczyny, a także paru innych osób.
Przeciętna książka sensacyjna, którą, poza tym, że faktycznie wciąga (ale nie aż tak, żeby kompletnie nie móc się od niej oderwać), ratują dialogi - krótkie, ale sarkastycznie humorystyczne. Naprawdę lubię taki styl wypowiedzi, bo wnosi coś oryginalnego do opowieści.
Szczególnie na początku książka wymaga jednak nieco skupienia, bo łatwo jest pomylić nazwiska, osoby oraz miejsca. No i nie polecam do czytania przy jedzeniu, bo niektóre fragmenty są po prostu obrzydliwe.
Share /
Amerykańskie czytadełko, które wciąga. Czyli spełnia podstawową rolę książki sensacyjnej. Powinno jeszcze trzymać w napięciu, ale z tym jakoś gorzej.
Głównym bohaterem jest doktor Alex Delaware, psycholog dziecięcy współpracujący także z policją. To nie jest pierwsza książka Kellermana, w której pojawia się Delaware, można go więc uznać za sztandarową postać w twórczości pisarza. Swoim działaniem wspomaga detektyw Petrę Connor oraz porucznika Mila Sturgisa. Tym razem chodzi o jego dawną pacjentkę, Tanyę, której matka wyjawia na łożu śmierci jakiś strzęp informacji o tym, co zrobiła. Nie wiadomo jednak co ani kiedy się to wydarzyło. Odgrzebywanie spraw z przeszłości może mieć duży wpływ na teraźniejszość. Mocno komplikuje to życie dziewczyny, a także paru innych osób.
Przeciętna książka sensacyjna, którą, poza tym, że faktycznie wciąga (ale nie aż tak, żeby kompletnie nie móc się od niej oderwać), ratują dialogi - krótkie, ale sarkastycznie humorystyczne. Naprawdę lubię taki styl wypowiedzi, bo wnosi coś oryginalnego do opowieści.
Szczególnie na początku książka wymaga jednak nieco skupienia, bo łatwo jest pomylić nazwiska, osoby oraz miejsca. No i nie polecam do czytania przy jedzeniu, bo niektóre fragmenty są po prostu obrzydliwe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy
Prześlij komentarz