Tobias Jones, pisarz i dziennikarz, wybrał się w podróż po Anglii i Włoszech (ciągając ze sobą żonę i córkę) w poszukiwaniu idealnej wspólnoty. Społeczeństwo, w którym przyszło nam żyć, odchodzi od wspólnotowości na rzecz indywidualizmu i być może z tego właśnie powodu powstające grupy mogą być dla niektórych atrakcyjne. Autor odwiedził 5 takich miejsc i spróbował je opisać.
Strasznie ciężko idzie mi opisanie fabuły tej książki, więc przejdę dalej. W zasadzie nie wiem co Jones chciał osiągnąć - napisać rozprawę naukową na temat wybranych wspólnot i wspólnotowości w ogóle, czy raczej opisać swoją fascynującą wędrówkę w poszukiwaniu Utopii. Problem w tym, że nie udało mu się ani jedno, ani drugie. Gdybym chciała przeczytać jakieś poważne opracowanie na temat wspólnot i grup społecznych udałabym się do Biblioteki Uniwersyteckiej i tam szukała uznanych w tej dziedzinie nazwisk. Kiedy czytam książkę należącą do literatury popularnej chciałabym przeżyć z jej autorem jakieś ciekawe przygody albo przeczytać wesołe (lub te mniej wesołe - byle ciekawe) anegdoty, które mu się przytrafiły. Nie interesują mnie pseudofilozoficzne rozważania, które ciągną się przez wiele stron i niczego do mojego życia nie wnoszą.
Straciłam czas i pieniądze (kupiłam tę książkę przecenioną z 34,9 zł na 9,9 zł - wcale się nie dziwię, że ją przecenili). Rzadko to robię, ale tym razem zdecydowanie odradzam lekturę tego gniota.
P.S. Widzieliście już dokument o blogerach?
Ciekawy dokument, choć końcowy komentarz Pani lekko dla mnie przerażający :) Blogi - "czwarta władza" - zapomniałam tylko jakie były te trzy pierwsze;)
OdpowiedzUsuńUmieściłam ten dokument w poście, bo to pierwsze tego typu przedsięwzięcie, ale przyznam, że dla mnie był on niezbyt ciekawy. Fajnie, profesjonalnie zrealizowany, ale trochę za mało treści. Właściwie nie dowiedziałam się z niego niczego nowego, a z kolei nie wiem czy osoby nie mające blogów mogą się zainteresować zawartością tego filmu.
Usuń"Czwarta władza" - to chyba jednak lekka przesada. Film jest ciekawy, ale nie jestem do końca przekonana. Ten tekst o dziennikarstwie był dobry "jeżeli ktoś pisze pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem to jest dziennikarstwo", jeżeli nie, to nie. A aferze z Dr Oetkerem pierwsze słysze.
OdpowiedzUsuńA Kominek podobno na tej aferze wypłynął - a ja też o tym nie słyszałam wcześniej ;) Co do czwartej władzy - o mediach tak się mówi, więc może blogi powinno się pod to podciągnąć. Bo jeśli same blogi miałyby być tą władzą, to mam wątpliwości.
Usuń