Sny o Utopii - Tobias Jones

czwartek, 19 kwietnia 2012

Dawno nie czytałam tak słabej książki. Nie sądzę też, żeby jednak znalazł się ktoś komu ta pozycja przypadła do gustu i np. uważa ją za swoją ulubioną.

Tobias Jones, pisarz i dziennikarz, wybrał się w podróż po Anglii i Włoszech (ciągając ze sobą żonę i córkę) w poszukiwaniu idealnej wspólnoty. Społeczeństwo, w którym przyszło nam żyć, odchodzi od wspólnotowości na rzecz indywidualizmu i być może z tego właśnie powodu powstające grupy mogą być dla niektórych atrakcyjne. Autor odwiedził 5 takich miejsc i spróbował je opisać.

Strasznie ciężko idzie mi opisanie fabuły tej książki, więc przejdę dalej. W zasadzie nie wiem co Jones chciał osiągnąć - napisać rozprawę naukową na temat wybranych wspólnot i wspólnotowości w ogóle, czy raczej opisać swoją fascynującą wędrówkę w poszukiwaniu Utopii. Problem w tym, że nie udało mu się ani jedno, ani drugie. Gdybym chciała przeczytać jakieś poważne opracowanie na temat wspólnot i grup społecznych udałabym się do Biblioteki Uniwersyteckiej i tam szukała uznanych w tej dziedzinie nazwisk. Kiedy czytam książkę należącą do literatury popularnej chciałabym przeżyć z jej autorem jakieś ciekawe przygody albo przeczytać wesołe (lub te mniej wesołe - byle ciekawe) anegdoty, które mu się przytrafiły. Nie interesują mnie pseudofilozoficzne rozważania, które ciągną się przez wiele stron i niczego do mojego życia nie wnoszą.

Straciłam czas i pieniądze (kupiłam tę książkę przecenioną z 34,9 zł na 9,9 zł - wcale się nie dziwię, że ją przecenili). Rzadko to robię, ale tym razem zdecydowanie odradzam lekturę tego gniota.

P.S. Widzieliście już dokument o blogerach?



Share /

4 komentarze

  1. Ciekawy dokument, choć końcowy komentarz Pani lekko dla mnie przerażający :) Blogi - "czwarta władza" - zapomniałam tylko jakie były te trzy pierwsze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umieściłam ten dokument w poście, bo to pierwsze tego typu przedsięwzięcie, ale przyznam, że dla mnie był on niezbyt ciekawy. Fajnie, profesjonalnie zrealizowany, ale trochę za mało treści. Właściwie nie dowiedziałam się z niego niczego nowego, a z kolei nie wiem czy osoby nie mające blogów mogą się zainteresować zawartością tego filmu.

      Usuń
  2. "Czwarta władza" - to chyba jednak lekka przesada. Film jest ciekawy, ale nie jestem do końca przekonana. Ten tekst o dziennikarstwie był dobry "jeżeli ktoś pisze pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem to jest dziennikarstwo", jeżeli nie, to nie. A aferze z Dr Oetkerem pierwsze słysze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Kominek podobno na tej aferze wypłynął - a ja też o tym nie słyszałam wcześniej ;) Co do czwartej władzy - o mediach tak się mówi, więc może blogi powinno się pod to podciągnąć. Bo jeśli same blogi miałyby być tą władzą, to mam wątpliwości.

      Usuń

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo