Piramidy - Terry Pratchett

środa, 11 lipca 2012


Doskonała lektura na szatańskie upały, które nawiedziły nasz kraj w ostatnim czasie. Zaiste. Nie wymaga długich dywagacji nad tym, co autor miał (lub nie) na myśli. Wystarczy usiąść wygodnie i można się odprężyć.

Teppic, potomek królów władających od tysięcy lat (dokładniej od siedmiu tysięcy) królestwem Djelibeybi, właśnie zdaje egzamin wieńczący jego edukację w jednej z gildii działających na terenie Ankh-Morpork. Za chwilę będzie mógł pochwalić się dyplomem skrytobójcy. To znaczy, jeśli przeżyje.

Tymczasem w starożytnym królestwie wszystko toczy się według ustalonych przed wiekami rytuałów, o których zachowywanie troszczy się najwyższy kapłan, Dios. Co z tego, że król po śmierci nie chce spocząć w piramidzie? Takie są zasady, a w tym królestwie nie istnieją one po to, aby je łamać. Przy okazji dowiadujemy się też kto jest największym matematykiem – przynajmniej na Dysku.

Pratchett jaki jest każdy widzi. „Piramidy” nie są ani lepszą, ani gorszą książką od pozostałych. Poziom jest wyrównany. Czyta się przyjemnie (no, poza literówkami, ale to już wina wydawcy) i lekko. Jak zwykle jest tu mnóstwo humoru i nawiązań do tego co znamy z życia (lub lekcji historii). Chyba zawsze najbardziej bawi mnie podejście autora do rzeczy i spraw, wydawałoby się, dla nas oczywistych, a które po przyjrzeniu się im okazują się jednak dosyć dziwaczne. Mam nadzieję, że nie pokręciłam i wiadomo (chociaż mniej więcej) o co mi chodziło ;)

Nie lubię opisywać kolejnych książek z tej samej serii, bo przeważnie mogłabym się powtarzać w nieskończoność. Założyłam jednak na początku, że będę tutaj pisać o każdej przeczytanej przeze mnie książce (poza literaturą fachową), więc piszę. A Pratchetta jak zwykle polecam.

PS. Możecie sobie nie lubić streszczania fabuły, ale przepisywanie jej z okładki książki też nie zawsze jest najlepszym pomysłem, bo wielokrotnie zdarzyło mi się trafić tam na spoiler. O.
Share /

4 komentarze

  1. No to może od tej lektury powinnam zacząć przygodę z Terrt'm. Dawno temu bowiem próbowałam z inną jego książką i nie wyszło za dobrze :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to jest kwestia samego autora - podobno nie wszystkim pasuje jego styl. Piszę "podobno", bo ja bardzo lubię jego książki od pierwszego zetknięcia z nimi :)

      Usuń
  2. "Piramidy" też są super. To chyba jedna z pierwszych jego książek, którą czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie preferuję te z Ankh-Morpork w tle. Jakoś lubię klimat tego miasta (jakkolwiek to brzmi) ;) Ale jasne, "Piramidy" też były fajne :)

      Usuń

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo