Więzy krwi - Maja Lidia Kossakowska

czwartek, 24 czerwca 2010


Zbiór opowiadań jednej z najlepszych, moim zdaniem, polskich pisarek. Trzeba dodać, że opowiadań fantastycznych lub pozostających na granicy fantastyki. Myślę, że w niektórych przypadkach można byłoby się pokusić o umieszczenie ich nawet w kategorii realizmu magicznego (skoro umieszcza się tam Pratchetta...?).

"Więzy krwi" to 9 opowiadań, w których stałym elementem jest śmierć lub sen. Często jedno i drugie. W końcu Tanatos (bóg śmierci) i Hypnos (bóg snu) są braćmi. Cienka jest granica między snem a śmiercią, a u Kossakowskiej czasem ledwie dostrzegalna.

Zbiór otwiera debiutanckie opowiadanie pisarki - "Mucha" - stworzone w 1997 r., opublikowane na łamach "Fenixa". Stanowi jakby preludium do dalszych opowiadań. Choć, jak we Wstępie przyznaje sama autorka, utwory nie były wybierane według jakiegoś klucza. Jak dla mnie łączy je, o czym wspominałam wcześniej, oniryczny charakter.

Wśród dziewięciu znalazły się dwa, które szczególnie przypadły mi do gustu - "Schizma" ( ;) ) oraz znacznie dłuższe (przez Kossakowską nazwane minipowieścią) "Zwierciadło". Pierwsze to opowieść o tym dokąd może zaprowadzić cywilizację konsumpcjonizm (a może dokąd zaprowadził). Zabawne, ale być może skłaniające do myślenia. W "Zwierciadle" natomiast spotykamy, chyba typowe dla tej pisarki, demony. Rzekłabym, że jest to klasyczne opowiadanie gatunku.

Zbiór "Więzy krwi" to podróż przez 8 lat twórczości Kossakowskiej. Moim zdaniem podróż ciekawa, ale jeśli ktoś z trudem znosi literaturę fantastyczną, opowiadania te mogą okazać się zbyt mroczne, zbyt gęste w swoim klimacie.

Share /

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo