Jakbyś kamień jadła - Wojciech Tochman

piątek, 23 marca 2012

Książka ma 134 strony - niewiele - a ja czytałam ją i czytałam. Przecież 134 strony można byłoby przeczytać w jeden wieczór. Teoretycznie.

Pamiętam z dzieciństwa, że w telewizyjnych serwisach informacyjnych swego czasu dużo można było usłyszeć o konfliktach na Bałkanach. Sarajewo do dzisiaj kojarzy mi się negatywnie, mimo że tak na dobrą sprawę nic o tym mieście nie wiem (widać, czym skorupka za młodu nasiąknie...), tak samo jak np. Kosowo, które nie tak dawno (w 2008 r. - to już pamiętam dobrze) znowu dało o sobie znać. Książka Tochmana zainspirowała mnie do poszukania w Internecie informacji o tamtejszych konfliktach. Na czytaniu spędziłam jakieś 1,5 godziny i doszłam do wniosku, że "kocioł bałkański" jest określeniem świetnie obrazującym sytuację w tamtym rejonie Świata.

"Jakbyś kamień jadła" jest reportażem z byłej Jugosławii (konkretnie z terenów obecnej Bośni i Hercegowiny). Rok 1992 był bardzo krwawym rokiem na tamtych ziemiach. Rozpad państwa tworzonego przez południowoeuropejskich Słowian nie odbył się w warunkach pokojowych. Gdyby tak było doktor Ewa Klonowski nie musiałaby przeprowadzać tylu ekshumacji ciał ze zbiorowych mogił.

Bardzo trudno pisze mi się o tej książce, w której Tochman przy użyciu prostych słów i krótkich zdań pokazuje ludzkie dramaty. Wyraźnie daje do zrozumienia, że czasem niepewność co do losów najbliższych jest trudniejsza do zniesienia niż wiedza o ich śmierci. Kiedy się wie można urządzić pogrzeb i odbyć żałobę. A co zrobić kiedy się nie wie?

Nie mogłam czytać więcej niż po kilka stron na raz. Wciąż nie mogę zrozumieć skąd w ludziach tyle nienawiści, żeby zabijać tych, z którymi przez wiele lat żyło się w spokoju (jeśli nie przyjaźni). Tym bardziej po doświadczeniach II Wojny Światowej. Znowu wraca do mnie to, co już kiedyś z pewnością pisałam - skrajne postawy nie przynoszą niczego dobrego.

Czy warto przeczytać "Jakbyś kamień jadła"? Warto. Ku pamięci, ku przestrodze, ale też dlatego, że jest to bardzo dobry reportaż.
Share /

4 komentarze

  1. Wydawnictwo Czarne przechodzi samo siebie z kolejnymi wydaniami genialnych reportaży. Zauważyłam, że ufam im już bezgranicznie i najchętniej przeczytałabym wszystko, co wydali.

    W tym oczywiście książkę Tochmana, o której piszesz. Sama konflikt na Bałkanach pamiętam dosyć dobrze, chociaż w jego ogniu byłam małą dziewczynką, ale interesując się historią, a następnie studiując politologię musiałam wszystko poznać od podszewki. W dodatku byłam właściwie świadkiem prac prowadzonych pod Belgradem po odkryciu masowych grobów dawnego reżimu, tuż po ataku NATO w 1999 roku. Wstrząsające jest to, że właściwie w samym środku Europy, gdzie echa II wojny światowej wcale nie przygasły doszło do takiego okrucieństwa i to na tle etnicznym.

    "Jakbyś kamień jadła" wydaje się być książką ponadczasową i w dodatku bardzo wartościową, dlatego tym bardziej chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też bardzo lubię ich reportaże. Hm. Ja w ogóle bardzo lubię reportaże. Ten był naprawdę wstrząsający i wydaje mi się, że rzeczywiście książka jest wartościowa - już choćby przez to, że jest świadectwem tamtych wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Mnie się od zamiaru przeczytania do realizacji tegoż zeszło 7 albo 8 lat.

      Usuń

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo