Drugie dziecko - Charlotte Link

środa, 15 maja 2013


Po moim ostatnim hejterstwie wracam do korzeni. Czyli czas na kolejną opinię o kolejnej przeczytanej książce.

Scarborough, lipiec 2008, w parku dochodzi do morderstwa młodej dziewczyny. Ta sama okolica, październik tego samego roku, za miastem w tajemniczych okolicznościach ginie starsza kobieta. Czy te dwie zbrodnie coś ze sobą łączy? Z pewnością komisarz Valerie Almond będzie próbowała to sprawdzić, bo bardzo zależy jej na rozwiązaniu zagadek. Jeżeli jej się nie uda, śledztwo przejmie "góra". Również wnuczka zamordowanej starszej pani chce się dowiedzieć co się właściwie stało. A gdzieś w tle majaczy drugie dziecko.

Bohaterów jest oczywiście więcej, ale przyznam, że właściwie żadna z kobiet nie zdobyła mojej sympatii: ani uległa Gwen (córka jednego z bohaterów), ani ambitna Valerie (pani komisarz), ani lekarka Leslie (wnuczka zamordowanej), ani pogrążona w deprsji Jennifer (letniczka wraz z mężem przebywająca na farmie Gwen i jej ojca). Ciekawe czy to było celowe ze strony autorki, czy to tylko do mnie te bohaterki nie trafiły. Z panami jakoś nie miałam problemu.

Minęło już trochę czasu od przeczytania tej książki i, szczerze mówiąc, chyba nie była ona najlepszą autorstwa Charlotte Link (z tych trzech, które już znam). Tytułowy wątek niby jest ważny, ale jakby nie do końca - choć jest ciekawy, to nie ma dobrego zakończenia. Reszta jest strawna, jednak nie tak jak mogłaby być. Czyli jest ok, ale niczego nie urywa. Drugie dziecko, choć czyta się przyjemnie, nie wyznacza żadnych nowych ścieżek ani standardów. Dobrze za to wpisuje się w te już istniejące. W sumie nie wiem czego konkretnie oczekiwałam, ale jakoś tak czuję się nieco zawiedziona tym co dostałam. Z drugiej strony, nie żałuję czasu, który spędziłam czytając tę powieść, bo jest sprawnie napisana i, co ważne, nie jest nudna.

Uwaga dodatkowa: w przeciwieństwie do poprzedniego ebooka (link), ten został przygotowany całkiem dobrze. Nieliczne literówki nie stanowią większego problemu.

No dobrze, nie jestem pewna czy moja opinia mogłaby się okazać dla kogokolwiek pomocna, bo mam ambiwalentne odczucia wobec Drugiego dziecka. I do tego w obie strony są to odczucia letnie. Nie chciałabym nikogo zniechęcać, ale też nie zamierzam na siłę zachęcać. Najlepiej będzie jeśli przy jakiejś okazji ocenicie książkę sami.
Share /

3 komentarze

  1. Szczerze mówiąc jakoś mnie nie porwał opis tej książki ;) ale ogólnie raczej inne książki czytam (bardziej problemowe społecznie, albo fantastykę), ale podejrzewam, że to jest coś jak mniej więcej jak "Chemia śmierci". Może kiedyś w wolnej chwili sięgnę, ale raczej wątpię, bo moja lista "do przeczytania" jest już wystarczająco długa ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście opis w sensie fragmentów fabuły, do recenzji nic nie mam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja myślę :P (żarcik)

      Do "Chemii śmierci" bym tego nie porównała. Co prawda nie czytałam, ale czytałam inną książkę tego autora. U niego jest zupełnie innego rodzaju napięcie.

      Usuń

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo