Sesja nareszcie dobiegła końca, dzięki czemu odzyskałam swój wolny czas, który mogę przeznaczyć na co mam ochotę. Instytucja kultury, w której pracuję również ma wolne (w pewnym sensie), więc wzięłam się za czytanie. Nareszcie.
"Aż śmierć nas rozłączy" to zbiór opowiadań, który oszukał mnie już w bibliotece. Sięgnęłam po niego, bo na grzbiecie zobaczyłam nazwisko Cobena. Dopiero w domu zorientowałam się, że to "Coben i inni", a jego nazwisko jest największe, bo to on wybrał opowiadania i całość opatrzył wstępem. W środku znajduje się 19 historii, które łączy jedno - miłość. Czasem romantyczna, czasem pożądliwa, ale zawsze do końca. W tym wypadku tragicznego. Na końcu książki znalazło się też miejsce dla krótkich notek o wszystkich autorach. Niektórzy lepiej, niektórzy słabiej znani, ale wszyscy mają tutaj swoje 5 minut.
Moją uwagę szczególnie zwróciły 4 opowiadania: Póki śmierć nas nie rozłączy, Cyberrandka.com, Powrót do domu oraz Pułapka.
"Póki śmierć nas nie rozłączy" (Tim Maleeny) to krótka opowieść o tym jak małżeństwo z 60-letnim stażem celebruje kolejną rocznicę ślubu. Ona jest botaniczką, on chemikiem. Zachowując pozory, zupełnie świadomie prowadzą ze sobą grę, w której stawką jest (jakżeby inaczej!) życie. Na czym polega gra? Na podtykaniu sobie potraw, których składniki to najróżniejsze trucizny. Efekt: wiadomy.
"Cyberrandka.com" (Tom Savage) nie jest niczym odkrywczym. Jej istotą jest to, o czym wciąż słyszymy odkąd Internet stał się popularny - ograniczone zaufanie do osób poznanych w Sieci, na czatach, czy na portalach randkowych. Ciekawa natomiast jest forma opowiadania, ponieważ jest to zapis rozmów na czacie oraz krótka notatka prasowa. Naprawdę interesujące.
"Powrót do domu" (Charles Todd) to nic innego jak jeszcze jedna z tych magicznych opowieści o duszach, które, po śmierci daleko od domu, wracają w rodzinne strony. Z pewnością słyszeliście takie historie, szczególnie jeśli macie babcie mieszkające na wsi. Muszę się jednak przyznać, że to opowiadanie mnie wzruszyło i niemal uroniłam łzę przy ostatnich wersach.
Ostatnią historią, która w wyjątkowy sposób zwróciła moją uwagę jest "Pułapka" (Harlan Coben). Opowiada o kobiecie, która zgłasza policji zaginięcie męża, a po powrocie do domu okazuje się, że mężczyzna wrócił. Problem w tym, że wygląda zupełnie inaczej, ale wszystkie jego dokumenty wydają się być prawdziwe. Świetny pomysł na opowiadanie i naprawdę dobre zakończenie.
W krótkiej formie, jaką jest opowiadanie, dobrze widać kunszt autora. Nie wszystkim do końca udało się wyjść obronną ręką z tego sprawdzianu, ale ogólnie poziom został utrzymany. Są opowiadania, których już nie pamiętam, tak nudne były. Ale są też takie jak te 4 wymienione, które pozostawiają po sobie choćby wrażenie czegoś innego, świeżego. Lektura tego zbioru była ciekawym doświadczeniem.
To niesamowite, ale ja też zapamiętałam, te 4 wymienione przez Ciebie, opowiadania! Fajna lekturka, faktem jest, że niektórych opowiadań nie mogę sobie za nic przypomnieć. Nazwisko Cobena mnie też przyciągnęło i książkę mam na półce :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSama nie wiem... może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
@sardegna: Czyli coś w tych opowiadaniach musi być ;)
OdpowiedzUsuń@Maruda007: Nie jest to jakiś 'must read' ;)
Uwielbiam książki Harlana Cobena i tę książkę z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>
A mnie się jakoś wszystkie te książki sensacyjne zlewają... Nawet jeśli pamiętam fabułę, to już przypisanie jej do autora idzie mi średnio.
Usuń