Sto lat samotności - Gabriel García Márquez

czwartek, 21 lipca 2011


"[...] plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi."*

Czasem mam wrażenie, że jestem ostatnią osobą na Ziemi, która (wśród czytających) nie przeczytała jeszcze literackich klasyków (i nie widziała klasyków filmowych). No, poza tymi obowiązkowymi w szkole.

"Sto lat samotności" to swego rodzaju saga rodzinna. Sto lat życia jednej rodziny, której członkowie, każdy na swój sposób, trwali w samotności. Rodzili się z tym uczuciem i z nim umierali. Bez względu na dobrobyt lub lata klęski urodzaju. Wciąż powtarzali te same schematy - jakby czas stał w miejscu lub kręcił się w kółko. Wciąż popełniali te same błędy i dawali ponieść się tym samym namiętnościom.

To jest jedna z tych książek, które trzeba przeczytać. Choćby po to, żeby zapoznać się z klasykiem realizmu magicznego. Gabriel García Márquez napisał tę powieść w drugiej połowie lat 60. i, mimo że jesteśmy świadkami napływania do fikcyjnego Macondo dobrze nam znanych wynalazków, to dla mnie ta historia pozostaje poza czasem, gdzieś w przestrzeni Ameryki Łacińskiej.

Ród Buendiów przez 7 pokoleń zmierza w swej samotności ku końcowi, który jest nieuchronny i przewidziany już w momencie zakładania osady. Przed przeznaczeniem nie można uciec - u Márqueza jest jak w greckiej tragedii.

P.S. Poniżej przedstawiam (misternie tworzone w popularnym edytorze tekstu) drzewo genealogiczne rodziny Buendía, które tworzyłam czytając książkę. Pomagało w zapamiętaniu kto jest kim w tej zwariowanej rodzinie.


* Sto lat samotności, Gabriel Garcia Marquez, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2009: s. 454

***

Miałam wziąć udział w rozpowszechnianej ostatnio na blogach zabawie (One Lovely Blog Award), do której zaprosiła mnie Maruda007 (bardzo Ci dziękuję!), ale zauważyłam, że dużo osób, które sama chętnie bym zaprosiła, pisze na swoich blogach, iż z różnych względów nie weźmie w niej udziału. A zatem - może kiedy indziej :)

Share /

6 komentarzy

  1. To drzewo genealogiczne to genialny pomysł. Jak czytałam "Sto lat samotności" w połowie zupełnie się pogubiłam. Chyba wrócę do lektury z pomocą twojego wykresu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Książki i Perły: Starałam się jak mogłam, żeby drzewo było przejrzyste ;) I tak naprawdę zaczęłam je tworzyć mniej więcej w 1/3 książki - kiedy zaczęłam się gubić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się posiłkowałam wikipedią - a Sto lat samotności czytałam w tym roku też, więc pozbądź się kompleksów na tle zaległości w klasykach :)

    Pewnie sięgnę i po kolejne książki tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. książka piękna, chociaż wyjątkowo trudna w odbiorze...

    OdpowiedzUsuń
  5. @pisanyinaczej: Nie aż tak trudna jak mogłoby się wydawać ;)

    OdpowiedzUsuń

Twitter

Instagram

Wyświetl ten post na Instagramie.

Co tu się...? #mrok #gusła #dziady

Post udostępniony przez Dorota (@schizma9)

© Kawałek Cienia
designed by templatesZoo